Mistrzynią zupy ogórkowej była moja Babcia. Robiła ją tak zwyczajnie nic wykwintnego, ale ta zupa była naprawdę wykwintna. Były w niej zawsze te same składniki a gotowała ją na węglowej kuchni. Woda ze studni, warzywa z własnego ogródka bez sztucznych nawozów, mięso z własnej hodowli, ogórki nie były starte na tarce, tylko pokrojone w plasterki i wbrew pozorom było ich bardzo mało. Najwyżej jeden, dwa ogórki na całą zupę. A śmietana prawdziwa, nie wiem ile miała procent, ale to była taka prawdziwa, zebrana z mleka:) . Nie umiem tego smaku odtworzyć, bo nie mam takich składników. Robię dokładnie tak samo (tzn. takie mam wrażenie) i zawsze zupa jest inna.
Niedawno dowiedziałam się, że Babcia gotując czerwony barszcz, dodawała wiśnie. To też jest ciekawe, zaczęłam się zastanawiać po co wiśnie. To proste, wiśnie to kwas, a przecież do barszczu trzeba dodać kwas, żeby był ładny kolor. Kiedyś trudno było dostać cytryny, więc ludzie zastępowali cytrynę ( tudzież ocet) innymi kwaśnymi owocami. Tak mi się wydaję, tak sobie to wykalkulowałam :)
Dziś będzie zupa ogórkowa z wody filtrowanej, warzywa z ogródka, mięso ze sklepu, śmietana ze sklepu, chleb domowy i dobre chęci :)
4 litry wody
kostka od schabu
2 marchewki
1 pietruszka
seler
por
4 ziemniaki
2 ząbki czosnku
2 liście laurowe
2 ziarenka ziela angielskiego
sól
1/2 łyżeczki cukru pudru
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
pieprz
2 średniej wielkości ogórki kiszone
łyżka masła
150-200 ml śmietany 18%
koperek do posypania
Do garnka z wodą włóż kość. Po zagotowaniu wylej wodę i jeszcze raz zalej kość wodą. Wszystkie warzywa (oprócz ogórków)pokrój w kostkę, i dodaj do wywaru, dodaj przyprawy i czosnek. Gotuj ok 40 minut. Ogórki pokrój w plasterki (nie za cienkie ok 0,5 cm) Jak warzywa będą miękkie dodaj pokrojone ogórki i gotuj jeszcze ok 10-15 minut. Na koniec dodaj masło i wlej zahartowaną* śmietanę. Podawaj z pokrojonym koperkiem. Zupę ogórkową lubię jeść z chlebem posmarowanym masłem :)
Smacznego !
* żeby śmietana się nie zważyła, należy ją zahartować: do osobnego naczynia wlej śmietanę, dodaj szczyptę soli i odrobinę gorącej zupy, dokładnie wymieszaj i dopiero wlewaj powoli do garnka z zupą, cały czas mieszając.
****
Zupa Monterey
Zupa pomidorowa
Zupa z młodego szczawiu
8 komentarzy:
nigdy nie przepadałam za ogórkową, ale po dłuższej przerwie tęskni się za takimi maminymi smakami - mam jeszcze słoik zeszłorocznych kiszonych więc... :)
...do dzieła :)
Piękne, smaczne wspomnienia. Twoja zupa wygląda na równie smaczną jak ta opisana Twojej babci :)
Zupy jadam dość rzadko, choć bardzo za nimi przepadam - widzę, że u Ciebie całkiem spory kącik porad. Twoja zupa pachnie przez monitor - i faktycznie, można gotować coś ściśle wg porad babci, mamy, cioci - ale smak jest zawsze inny - tzw. czynnik ludzki chyba na to wpływa. Pozdrawiam
Nikt nie przebije naszych Babć, Mam i tych świetnych, naturalnych składników...
Moja babcia jest mistrzynią zabielanego barszczu :) pracuję nad smakiem odkąd pamiętam i prawie udało mi się go odtworzyć :) Ogórkowa to jedna z moich ulubionych, choć tą najlepiej przyrządza mama.
Kolekcja zup godna pozazdroszczenia :) Siadam do czytania i podziwiania zdjęć!
Arven, dziękuje :)
Prześlij komentarz