Ilekroć wracam do domu po dłuższej nieobecności, zawsze cieszę się z dwóch rzeczy: z własnego łóżka i z własnej kuchni:-). W trakcie krótkiego urlopu i uporczywym szukaniu czegoś (w miarę ) dobrego do jedzenia mogłabym umrzeć z głodu. Najgorsze jest to, że człowiek je naprawdę podłe rzeczy a płaci jak w krakowskim "Wierzynku". Różne rzeczy spotykałam: mrożone placki ziemniaczane, nugetsy (czy czort wie jak to się nazywa) i rosół z torebki w pięknej i bardzo drogiej restauracji w Zakopanym.W drodze do domu postanowiłam zajrzeć do Krakowa. Zaczęłam od kawy na Rynku. Kawa pyszna, ale na rachunek czekałam pół godziny. Jednak potem spotkała mnie nagroda, bo zjadłam wreszcie coś z przyjemności a nie na siłę. Przepyszne włoskie jedzenie. Przystawki, pizza, desery, w świetnej knajpce "Trzy Papryczki". (poniżej zdjęcie przystawki: bakłażan z pomidorem i mozzarellą)
Ja sobie dziś po tych wybrykach kulinarnych, dla własnej przyjemności i lepszego zdrowia psychicznego zafundowałam moją ulubioną zupę pomidorową.
Lubię jak jest kremowa, kwaśna, aksamitna i ze śmietaną.
Składniki:
4 pomidory
4 litry bulionu drobiowego
2 duże łyżki masła
3 ząbki czosnku
1/2 cebuli
pieprz i sól
2 łyżki koncentratu pomidorowego
Jak zrobić:
Pomidory zalej wrzątkiem i zdejmij z nich skórkę, odłóż i zaczekaj aż wystygną. Na patelni lub rondelku, rozgrzej masło, wrzuć obrane ząbki czosnku i zaczekaj aż się podgrzeją w gorącym maśle, po kilki minutach wyciągnij czosnek (chodzi o to aby masło nabrało czosnkowego aromatu). Wrzuć pokrojoną cebulę i czekaj aż się zrumieni. Obrane pomidory wydrąż z gniazd nasiennych i pokrój na drobne kawałki, wrzuć do podsmażonej cebuli. Przypraw solą i pieprzem, dodaj bazylię i koncentrat, przykryj pokrywką i na bardzo małym ogniu duś ok 5-8 minut. Zalej bulionem i gotuj ok 10 minut. Można zmiksować dla gładszej konsystencji. Na koniec dodaj śmietanę.
Smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz