Bardzo nie lubię marnować jedzenia. Często gotuję rosół, który potem wykorzystuje jako bazę do zup. Moja córka gdy widzi zupę ucieka gdzie pieprz rośnie, ale za to kremy zjada do ostatniej łyżki, zwłaszcza te z dodatkiem kalafiora i grzanek. Obecna aura sprzyja gotowaniu zup, bo są zdrowe, rozgrzewające i ekonomiczne. Moje pokolenie wychowało się na zupach i nie wyobrażam sobie życia bez nich.
2 litry rosołu lub bulionu warzywnego
1 marchewka pokrojona w kostkę
1 pietruszka pokrojona w kostkę
1 ziemniak pokrojony w kostkę
odrobina selera pokrojona w kostkę
kilka różyczek kalafiora
1/2 cebuli pokrojona
2 łyżki mleka kokosowego
sól
pieprz
szczypta suszonego oregano
Dodatkowo
kwaśna śmietana
oliwa z oliwek
szczypta suszonej papryki
koperek lub zielona pietruszka
Grzanki
Pokrojony w grubą kostkę chleb
1 jajko
olej kokosowy do smażenia ( można zastąpić rzepakowym)
Przygotowanie
Wszystkie pokrojone warzywa wrzucić do gorącego bulionu i ugotować do miękkości. Dodać mleko kokosowe. Zmiksować zupę blenderem.
Grzanki: pokrojony chleb obtoczyć w roztrzepanym jajku. Smażyć na rozgrzanym tłuszczu do złotego koloru.
Zupę podawać z łyżką kwaśnej śmietany, oliwą, papryką, ziołami i grzankami.
Smacznego!
1 komentarz:
ależ apetycznie wygląda:) bosko podana!
Prześlij komentarz