"Najlepszy bananowiec pod słońcem"

To rzeczywiście "najlepszy bananowiec pod słońcem" jak mówi Liska-autorka przepisu. 
Ciasto jest mocno wilgotne, i intensywne w smaku, dość ciężkie i z czasem zyskuje na smaku. Po prostu re-we-la-cja. Serio :)
W oryginalnym przepisie jest 200 g daktyli. Moje zaopatrzenie nie dopatrzyło dwójki z przodu i kupiło 100 g. W związku z tym, użyłam 100 g daktyli i 100 g rodzynek.  Mimo to, ciasto wyszło równie wspaniale. 
Bardzo lubię takie wypieki proste, bez kremów i galaretek. Dla mnie to takie "skromne" ciasta, które są w cieniu tych pięknych tortów i Pavlovych, ale mają w sobie coś takiego że chce się je jeść i jeść bez końca. Odkrawać na desce ostrym nożem i po kawałeczku rozkoszować się smakiem.  

Źródło przepisu tutaj z małymi modyfikacjami

Bananowiec z daktylami 

4 banany (ok. 380 g)

100 g daktyli 

100 g rodzynek Golden Jumbo

2 jajka

cukier waniliowy lub łyżeczka ekstraktu z wanilii

70 g masła, roztopionego i ostudzonego

30 g płynnego miodu  ( użyłam spadziowego iglastego)

185 g mąki pszennej 

1 łyżeczka proszku do pieczenia

1 łyżeczka sody

1 łyżeczka cynamonu

100 g cukru trzcinowego plus 1 łyżka do posypania wierzchu

3 banany, daktyle i rodzynki zmiksuj na gładką masę. Dodaj jajka, wanilię, miód i masło. Zmiksuj. 

W osobnym naczyniu połącz mąkę, proszek do pieczenia, sodę, cynamon i cukier. Połącz z masą bananową i chwilę miksuj. 

Keksówkę o wymiarach 23x13 cm posmaruj masłem i oprósz bułką tartą lub wyłóż papierem do wypieków. 

Przełóż do niej masę. Banana obierz i przekrój wzdłuż na 4 części. Ułóż je na wierzchu ciasta. Posyp cukrem.

Piekarnik rozgrzej do 160 stopni Celsjusza. Wstaw ciasto i piecz ok 1,5 godziny. 

Autorka zaleca aby podczas początkowej fazy pieczenia nie otwierać piekarnika bo ciasto łatwo opada. 

Po upieczeniu wyciągnij ciasto z piekarnika i odczekaj aż wystygnie. 

Smacznego!