Święta się skończyły, przed nami Sylwester i Nowy Rok. Kolejna okazja do szaleństw kulinarnych.
Kiedyś myślałam że takie śledzie są niejadalne. Ale po latach przekonałam się że są pyszne. Ostre, wytrawne w towarzystwie zimnej wódki i ciemnego razowego chleba z masłem, tworzą duet idealny.
Można je podać z kwaśną śmietaną lub gęstym jogurtem, który złagodzi smak dla tych, którzy wolą nieco delikatniejsze smaki.
Marynowane śledzie
4 śledzie solone całe
4 duże cebule
zalewa:
1 litr wody
750 ml octu spirytusowego 10 %
3 łyżki cukru
3 liście laurowe
3-4 ziarenka ziela angielskiego
Śledzie w całości należy wymoczyć w zimnej wodzie przez ok. 15-16 godzin.
W tym czasie przygotuj zalewę. Do garnka wlej wodę, ocet, cukier liście laurowe i ziele angielskie. Zalewę zagotuj i odstaw aż całkowicie wystygnie.
Cebulę pokrój w dość szerokie krążki.
Wymoczone śledzie należy wypatroszyć i obedrzeć ze skóry. Nie filetować! Pokroić w dzwonki mniej więcej 3-4 cm szerokości. Przygotowane śledzie układaj w dużym słoju warstwami na przemian z cebulą. Na koniec zalej wszystko zalewą octową, przykryj i odstaw na 1 dobę w zimne miejsce. Po tym czasie śledzie są dobre do jedzenia. Najlepiej spożyć je w ciągu 2-3 dni.
Smacznego !
2 komentarze:
Pysznie podane :>
Bardzo ładnie wyeksponowane ;-)
Prześlij komentarz