Ciasto z suchą kiełbasą, pistacjami i suszonymi śliwkami
Na początku istnienia blaga i moich eksperymentów z kuchnią francuską pokazywałam Wam Croque Madame muffins wg pięknej, czerwono-ustnej Rachel Khoo. Wreszcie ukazała się Polska wersja książki jej autorstwa " Mała Paryska Kuchnia" gdzie przedstawiła "klasyczne francuskie przepisy w świeżej i prostej oprawie"
Jeszcze wrócę do tej książki ponieważ mam zamiar zrobić z niej wszystko oprócz królika (choć kto wie ?)
Postanowiłam zacząć od czegoś prostego i nieskomplikowanego. Ciasto, które upiekłam jest nietypowym bo słonym. Ale muszę przyznać że jest zaskakująco dobre, po prostu wspaniałe. Wilgotne, wytrawne i można go upiec z czym się chcę. To co masz akurat w lodówce. Następnym razem (jak sugeruje autorka) dodam do niego ser i jakieś warzywa. Zachęcam do zrobienia tego prostego ciasta, bo jest dziecinnie łatwe.
Rozgrzej piekarnik do 180 stopni Celsjusza.
Przygotuj keksówkę rynienkową o wymiarach 28cm x 10cm, wysmaruj masłem i wyłóż papierem do wypieków.
Składniki:
250 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
150 g suchej kiełbasy (lub salami) drobno pokrojonej
garść pistacji drobno posiekanych
garść suszonych śliwek pokrojonych w paski
4 jajka
100 ml mleka
150 ml oliwy (użyłam oleju rzepakowego)
50 ml jogurtu naturalnego
1 łyżeczka soli
pieprz
W misce wymieszaj mąkę, proszek do pieczenia, kiełbasę, pistacje i śliwki. W drugiej misce ubij jajka na jasną i gęstą masę. Stopniowo połącz ją z mlekiem, oliwą i jogurtem. Wsyp sól oraz pieprz i partiami dodawaj do mąki i pozostałych składników. Wymieszaj starając się robić to jak najkrócej*
Przełóż ciasto do formy i piecz ok 30-40 minut do "suchego patyczka". Pozostaw ciasto w formie do wystygnięcia.
Smacznego !
*Cenna uwaga Rachel:
"Im dłużej mieszamy ciasto po dodaniu mąki, tym więcej wytrąca się glutenu. Przy ciastach i innych wyrobach cukierniczych(w przeciwieństwie do pieczywa) za duża ilość glutenu nie jest wskazana, ponieważ twardnieją. Zamiast trzepaczki lepiej użyć gumowej szpatułki"
3 komentarze:
Gdyby nie to, że siedzę na zajęciach i za bardzo nie mam jak się z nich urwać, poszłabym kupić tę książkę.
Mniami, wyjątkowo smakowicie wygląda :)
Dzisiaj już na drugim blogu czytam o tej książce, chyba trzeba się będzie za nią rozejrzeć (ale ja jednak w wersji angielskiej ;)).
Bardzo interesujące połączenie, jestem ciekawa smaku :)
Prześlij komentarz