Z robieniem konfitur jest trochę jak z pieczeniem chleba. Wydaje się że to strasznie skomplikowane. A tak naprawdę nie jest to trudne. Fakt to długi proces, ale niezwykle przyjemny i łatwy. Bardzo lubię jak w konfiturze można znaleźć duże kawałki owoców. Dlatego nie kroję ich nigdy zbyt drobno i "od linijki" , one i tak podczas obróbki cieplnej rozlecą się na mniejsze kawałki.
Ludzie nie chcą robić konfitur "...a to tyle roboty ..." Ale to wcale nie musi być kara, ostatnio przy obieraniu 2 kg pigwy, obejrzałam dwa filmy :)
Można połączyć przyjemne z pożytecznym. Polecam, świetna terapia na jesienną melancholię.
Konfitura gruszkowo cytrynowa z pigwą
2 kg gruszek - może być konferencja (obrane i pokrojone niezbyt drobno)
starta na tarce skórka z 4 cytryn
miąższ z 4 cytryny (ostrym nożem wytnij miąższ ze środka cytryny)
3 małe pigwy (umyj, obierz, wydrąż gniazda nasienne i pokrój na drobne kawałki)
300 g cukru
100 g waniliowego cukru domowego ( lub dwa zwykłe waniliowe)
kilka goździków
Przygotowane gruszki, cytrynę, pigwę i skórkę z cytryny wrzuć do szerokiego garnka, zasyp cukrem i cukrem waniliowym. Dodaj goździki. Wszystko należy smażyć ok 3 godzin na minimalnym płomieniu. Od czasu do czasu mieszając. Gorącą konfiturę włóż do wyparzonych słoiczków i mocno zakręć. Słoiczki odwróć do góry dnem. Z podanych proporcji wyszły mi dwa słoiczki konfitury.
Smacznego !
4 komentarze:
Gdybym tylko gdzieś dorwała pigwę to na pewno bym zrobiła. Połączenie obłędne!
No wlasnie: mi sie wciaz wydaje, ze to skomplikowane. I czasochlonne. I w ogole nie dla mnie. Ale kto wie, moze kiedys dam sie przekonac? W koncu z chlebem nie jest tak trudno...
Zielaczek, tą konfiturę można też zrobić bez pigwy, też będzie świetna.
konferencja!!! moja ulubiona. :)
Prześlij komentarz