W zasadzie z dyni można zrobić wszystko. Powidła, makaron z dynią, ciasto dyniowe, marynowaną i wiele innych potraw. Nawet lampę można zrobić, co chyba najbardziej podoba mi się jesienią.
Stawiam w oknie zapaloną głowę dyni i patrzę jej prosto w oczęta i myślę sobie : biedna ta dynia, tak zimno a ona musi marznąć na tym mrozie...
Kupiłam dynię na targu za 8 zł, kupiłam też borówkę z której zrobię powidła, ale to w następnym poście.
Podzieliłam się z Mamą tą piękną dynią, bo dla mnie była za duża. Więc z połowy dyni zrobiłam kolację dla 3 osób. Dynia sama w sobie ma trochę nijaki smak, więc za namową jednego fajnego kucharza z tv (niestety nie wiem jak się nazywa, jak odnajdę to podam źródło) dynię można połączyć z boczkiem, ziołami, czosnkiem i grzankami.
Gotowana na parze dynia, z dodatkiem boczku, świeżych ziół i grzanek.
1/2 małej dyni
ok 150 g wędzonego boczku
chlust oliwy
ząbek czosnku
świeże zioła np rozmaryn, szałwia, bazylia
papryczka chili lub słodka jeśli ktoś nie lubi ostrego
1 gruba kromka czerstwego chleba
Wydrąż z dyni "watę z pestkami" obierz ze skóry, pokrój jak lubisz, ugotuj ją na parze. Gotuj ok 15 minut.
Na patelni rozgrzej oliwę, pokrojony w kostkę boczek, dodaj świeże zioła, paprykę i smaż przez chwilę, w między czasie pokrój chleb w kostkę i zmiel go w malakserze. Wrzuć zmielony chleb do podgrzanego boczku i podsmaż do czasu aż się zrumieni. Wrzuć do tego całego bałaganu ugotowaną na parze dynię. Dopraw solidnie solą i pieprzem.
Smacznego!
Przepis uczestniczy w akcji : Dynia" , którą organizuje Beatrice :)
Dzięki Monice już wiem jak się nazywa ten fajny kucharz : Nigel Slater
Pozdrawiam :)
15 komentarzy:
Masz rację, że wszechstronność dyni jest ogromna, cudownie się łączy zarówno ze smakami słodkimi jak i wytrawnymi. Wspaniale wygląda u Ciebie na tej żeliwnej patelni..
Bardzo dziękuje :)
Ja jeszcze dyni w tym roku nie kupiłam..
bardzo ciekawe połączenie :)
dynie są fajne, bardzo. mi najbardziej smakuje zupa krem albo dynia w kawałkach i w dużej ilości przypraw upieczona :-)
I ja dziś szaleję z dynią, muszę tylko odejść od kompa i działać!!! Pysznie u Ciebie!
Jeżeli dobrze pamiętam to wspomniany kucharz nazywa się Nigel Slater :)
Moniko, dzięki Ci. Nie mogłam za cholerę sobie przypomnieć:)
Asiu! Zestawienie kolorów cudne - a ostatnie foto świetne :)
Dzięki :)
Zestawienie absolutnie fenomenalne i szczerze mówiąc jestem niezmiernie ciekawa tego połączenia smaków! Kolorystycznie wygląda cudownie!
ale to musi świetnie smakować! :)
Cześć kochanie.
Ta połówka z którą się ze mną podzieliłaś jest już pod postacią dżemu z jabłkiem i cytryną,smak jest boski.Zimowa konsumpcja zagwarantowana.A swoją drogą połączenie dyni z wędzonym boczkiem jest dość odważne,podziwiam twoją odwagę,zresztą wiem po kim ją masz.
Potrawa wygląda pysznie,i napewno taka była.
Dzięki kochana za odwiedziny, cieszę się że chociaż wirtualnie do mnie zaglądasz :). A dżem... a jak że, muszę spróbować czy aby nie mdły:) (żartuję, na pewno jest pyszny, jak wszystko zresztą) Całusy :)
Zapraszam serdecznie na konkurs z dynią w roli głównej. Do wygrania super nagrody. Więcej szczegółów u mnie na blogu. Pozdrawiam Agnieszka
Potravel
http://potravel.pl/2013/10/26/konkurs-z-super-nagrodami/
Co do dyni to jeszcze nie zawitała do mojej kuchni, ale jestem na dobrej drodze,żeby to zmienić ;-) Widzę,że mam identyczne trampki,wiec teraz...brakuje mi tylko dyni ;) Pozdrawiam gorąco!
Prześlij komentarz