29 września 2012

Babeczki Kinder bueno


 Wczoraj wieczorem znowu usłyszałam:
- mamoooooo....mamy cos słodkiegooooooo ???????
- hmm...

Szczerze mówiąc to pytanie było mi nawet na rękę, bo od momentu kiedy skończyłam krzątać się po kuchni i stwierdzeniu że przede mną otwiera się mało ambitna perspektywa prasowania...doszłam do jakże słusznego i pożytecznego dla wszystkich wniosku, że nie będę się cofać w rozwoju i muszę prasowanie odłożyć na inny czas. Może ktoś lubi prasować, ale ja nie koniecznie. Jest to jedna z tych czynności, które ja po prostu bojkotuje jak się tylko da. Jak dziecko, które musi odrobić lekcje. Prasowanie dla mnie to zło konieczne, to moja kara, pokuta i nie wiem co jeszcze.
 Fakt, za mną też chodziło coś słodkiego.
Zapadła szybka, wieczorna decyzja. Jedziemy do Biedronki, jeszcze jest otwarte. Wsiadłam z moim Miłym do Kazika (tak nazywamy nasze auto) i pognaliśmy co sił. Moje przepastne kuchenne szuflady ostatnio świecą pustkami, więc musiałam je jakoś uzupełnić. Tony czekolad, batoników, makaronów znowu zaległy w szufladach :). Tak, teraz czuje się zdecydowanie lepiej.


Chodził mi od dawna po głowie obrazek, który kiedyś widziałam na blogu White Plate. I właśnie to chciałam upiec. Muffinki Kinder Bueno. 
 Ciasto na muffinki pochodzi z przepisu Nigelli Lawson,  natomiast pomysł na batoniki zapożyczyłam od Liski.
Połączyłam te dwie inspiracje i powstało coś naprawdę pysznego. 



Potrzebne Ci będą :
 1,5 opakowania batonika Kinder Bueno ( ja użyłam z białej czekolady)
125 ml oleju
3 jajka
250 g mąki pszennej
100 g cukru
1 cukier waniliowy lub 1/2 łyżeczki esencji waniliowej
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Rozgrzej piekarnik do 200 stopni Celsjusza. Jajka wymieszaj z olejem. Dodaj mąkę, cukier, cukier waniliowy i proszek do pieczenia. Dokładnie wszystko wymieszaj.
Przygotuj 12 muffinek z papilotkami i wypełnij ciastem każdą foremkę do połowy.
Na wierzchu połóż po kosteczce kinder bueno.
Piecz  20 minut.

Smacznego !


1 komentarz:

Zielaczek pisze...

Cudne muffinki! :) I tak, ja też nie lubię prasowania. Odkładam je zawsze do momentu, kiedy Ukochany nie ma już koszuli do pracy ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...