Dziś ostatni dzień karnawału tzw "Śledzik". Nie mogłam sobie odmówić śledzi. Właśnie chciałam coś kwaśnego, octowego i pomidorowego.
Śledzie pomidorowe
7 filetów ze śledzia bez skóry
2 łyżeczki musztardy Dijon
1 łyżeczka cukru
sok z 1/2 cytryny
świeżo zmielony pieprz
Sos pomidorowy
szklanka oleju rzepakowego lub z pestek winogron
1/3 szklanki octu jabłkowego
2 duże cebule
1 ząbek czosnku
6-7 pomidorków suszonych z oliwy
1 duża łyżka koncentratu pomidorowego
1 płaska łyżka cukru
1/2 łyżeczki soli
odrobina pieprzu
szczodra szczypta bazylii
2 liście laurowe
2-3 ziarenka ziela angielskiego
sok z 1/2 cytryny
Śledzie należy wymoczyć w zimnej wodzie przez ok 3-4 godzin.
Przygotuj sos: do rondelka wlej olej i podgrzewaj. Na gorący olej wrzuć pokrojoną w kosteczkę cebulę i czosnek. Wlej ocet. Dodaj pokrojone suszone pomidory, dodaj cukier, sól, pieprz, bazylię, ziele angielskie i liście laurowe. Wymieszaj. Wszystko duś pod przykryciem ok 10-15 minut. Odstaw do całkowitego wystudzenia. Przygotuj śledzie: każdy filet posmaruj cienką warstwą musztardy. Oprósz cukrem i pieprzem. Pokrój śledzie w małe kęski. Gdy sos będzie zimny przekładaj w naczyniu warstwę śledzi i sosu aż do wyczerpania składników. Na koniec uzupełnij olejem (tak aby śledzie były przykryte) i skrop cytryną. Śledzie muszą odstać przynajmniej kilka godzin.
Smacznego !
3 komentarze:
Pyyyycha!
Zjem,uwielbiam.
śledzia, zawsze i wszędzie!:D
zjem i to bardzo chętnie :)
Prześlij komentarz