Ciasteczka Cantucci jadłam pierwszy raz kilka lat temu, nie we Włoszech, nie w kawiarni, lecz w domu. Oglądałam jakiś program kulinarny Agnieszki Kręglickiej, która piekła właśnie takie ciasteczka. Wtedy też pomaszerowałam do kuchni i w 45 minut miałam takie same pachnące, oryginalne Włoskie Cantuccini. Zrobiły furorę. Robiłam potem takie raz w roku na święta Bożego Narodzenia i pakowałam je w folię. Do tego dokładałam plasterek suszonej pomarańczy i gałązkę świerku. To były bardzo fajne, pachnące małe prezenty. Robię tak zresztą co roku.
Jakiś czas temu kupiłam książkę "Czekolada" Erica Lanlard'a w której znalazłam biszkopty czekoladowe z pistacjami. Robi się je tak samo jak Cantucci. Dzisiaj jakoś tak zachciało mi się czegoś czekoladowego i chrupiącego. Więc były one właściwym wyjściem na przeciw tej zachcianki. Powiem jedno, są bardzo uzależniające.
Przepis pochodzi z książki "Czekolada " Erika Lanlard'a"
100 g masła
200 g cukru
2 jajka
275 g maki pszennej
50 g kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
125 g pistacji, obranych
75 g całusków z gorzkiej czekolady ( można je zastąpić pokrojoną na drobno gorzką czekoladą)
Rozgrzej piekarnik do 180 stopni Celsjusza. ( 160 st.C z termoobiegiem)
Masło zmiksuj z cukrem na puszystą masę. Podczas ubijania wbijaj po jednym jajku.
Do masy przesiej mąkę, kakao, sól i proszek do pieczenia. Delikatnie wymieszaj. Dodaj całuski czekoladowe lub czekoladę i pistacje. Wszystko wymieszaj. Powstanie dość twarda masa. Z powstałego ciasta uformuj wałek o średnicy 7-8 cm. Możesz go podzielić na 2 lub trzy wałki. Na blasze rozłóż papier do pieczenia i ułóż wałki ciasta. Wstaw do piekarnika i piecz 30 minut.
Po tym czasie wyciągnij ciasto z piekarnika i odczekaj 10 minut aż trochę przestygnie.
Następnie pokrój je na 1-1,5 cm kawałki. Ułóż je ponownie na blasze i dopiekaj jeszcze przez ok 20 minut. Upieczone wyciągnij z piekarnika i odczekaj aż wystygną.
Ciasteczka można przechowywać do dwóch tygodni w szczelnie zamkniętym pojemniku.
Smacznego !
1 komentarz:
ale kusisz! porwałabym kilka do porannej kawki:) pięknie wyglądają!
Prześlij komentarz