Sentymentalnie o zupach mogłabym rozmawiać bez końca. Dzieciństwo u moich dziadków nad Bugiem kojarzy mi się między innymi z zupami. Babcia codziennie gotowała zupę, taką zwykłą i najpyszniejszą. Na świeżych, bez chemicznych, naturalnych warzywach, przyniesionych prosto z ogródka. Ugotowanych na węglowej kuchni z prawdziwą śmietaną. Z żytnim chlebem i niesamowitą atmosferą tamtego domu. Pamiętam jego zapach, kuchnię, stół nakryty białym obrusem, który stał na środku kuchni. Biały kredens, z przeźroczystymi szybkami, przy którym Babcia krzątała się nieustannie. Duży piec zbudowany z białych kafli. Z fajerkami, chlebowym piecem, duchówką i garem gorącej zupy. Obok wielki czajnik, gdzie zawsze była gorąca woda. Na piecu podoczepiane haczyki, na których wisiały chochle, kubeczki, łyżki, czosnek i inne ciekawe rzeczy. Obok pieca stał koszyk ze stosikiem drzewa i mały stołeczek, na którym uwielbiałam siadać i oglądać jak pali się ogień. Otwierałam sobie drzwiczki od pieca i "pilnowałam", żeby nie zgasł "...nie baw się ogniem bo się w nocy zesikasz ! " :-) To niesamowite jakich trzeba użyć argumentów żeby dziecko skutecznie wyleczyć z czegoś co nie powinno robić prawda ?
Może dlatego mam taki sentyment do białych kuchni, bo kuchnia mojej Babci była właśnie biała.
Zupa kalafiorowo - czosnkowa
4 litry wody
3-4 ziemniaki
2 marchewki
seler
1/2 czerwonej cebuli
1 główka małego kalafiora
2-3 pieczarki
2 łyżki masła
sól, pieprz
2 liście laurowe
2 kulki ziela angielskiego
2-3 łyżki śmietany 18% lub 22% (opcjonalnie)
1-2 ząbki czosnku (w zależności jakiej są wielkości, u mnie starczył 1 ząbek)
Wszystkie warzywa umyj: ziemniaki, marchewkę, cebulę i seler obierz i pokrój w kostkę. Pieczarki pokrój w plasterki, kalafior podziel na różyczki lub pokrój w plastry 1 cm. Przygotowane warzywa gotuj w wodzie, dopraw solą, pieprzem, liściem laurowym i zielem angielskim. Dodaj masło. Gotuj wszystko ok 40 minut aż zmiękną warzywa. Na koniec dodaj śmietanę (jeśli używasz) i rozgnieciony czosnek. Można podawać z posiekaną natką, koperkiem czy tymiankiem.
Smacznego !
2 komentarze:
Szkoda, że ja nie mam taki wspomnień kulinarnych z dzieciństwa. Teraz muszę nadrabiać więc pędzę po kalafior :-)
Uwielbiam takie smaki :>
Prześlij komentarz