Choć nie mam chyba większych powodów do narzekań, mam już naprawdę dość zimy. Nie dość że jest permanentnie zimno, permanentnie szaro i permanentnie ciemno, to jeszcze mokro. Nie można normalnie jeździć samochodem, nie można normalnie chodzić po chodnikach, bo jest permanentne błoto pośniegowe.
Pozbierałam wszystkie akcenty świąteczne, pochowałam w wielkie pudła. Zaczynam kupować tulipany, hiacynty i storczyki. Zapełniam swój osobisty świat akcentami wiosennymi, które mam nadzieję odwrócą moją uwagę od tej szarzyzny za oknem. Obmyślam plan wiosenno letni na ogród. Zeszłe lato minęło tak niepostrzeżenie, że nie zdążyłam nawet posadzić kwiatów. Remont i porządki wokół domu, sprawiły że sezon letni przeobraził się w jesień a potem zimę. Zimę, która trwa, trwa i nie chce sobie pójść.
Co roku obsadzam stare koszyki, gliniane garnki, omszałe doniczki zjedzone zębem czasu. Takie najbardziej lubię. Kacanki włochate, lawenda francuska, maciejka, aksamitka wąskolistna, floks, pelargonie, paprocie i wreszcie bluszcz pospolity ustawiam przed gankiem i na parapetach okien.
To przede mną. Taki mam plan na wiosnę i lato. Kiedy już to wszystko zrobię i usiądę w ogrodzie z książką, osiągnę wtedy stan flow.
Na razie muszę się zadowolić czymś słodkim i lekkim w smaku, trochę kwiatowym, aksamitnym, różowym z czapeczką z białej czekolady.
Sernik różany z polewą z białej czekolady i płatkami migdałów. Chcecie przepis ? Proszę bardzo KLIKNIJ TUTAJ
***
Zapraszam Was do portalu
"Dla Piekarzy i Cukierników" na wywiad z Białą Kuchnią TUTAJ :)
4 komentarze:
przepiękne kwiaty, no i sernik...rozmarzyłam się o wiośnie;)
ja również dzięki temu serniczkowi zatęskniłam za latem i ciepełkiem:)
o bosh... wygląda cudownie!
ale się rozmarzyłam czytając o starych koszykach i glinianych garnkach ... a jak pięknie wieczorem pachnie maciejka :) ale mi nastrój poprawiłaś ... jakie fajne wspomnienia wzbudziłaś, takie radosne i pogodne ...
a sernik fantastyczny :) muszę sobie jutro kupić tulipany!pozdrawiam
Prześlij komentarz