Najlepsze lody na świecie robiła moja Babcia. O "Niej" pisałam Wam TUTAJ jak również o lodach.
Ale muszę przyznać, że prawie tak dobre lody jadłam we Włoszech. Może nie były tak bardzo zbliżone do ideału, ale były naprawdę wspaniałe. Zajadałam się nimi codziennie.
Dziś jednak, nie o lodach Włoskich lecz o Włoskich ciasteczkach weselnych. Nie wiem skąd ta nazwa, ale ona bardzo mi się podoba. To migdałowo, maślane ciasteczka, baaardzo uzależniające w smaku, malutkie, na jeden kęs. Przyznam że nie jestem fanką ciastek. Wolę ciasta, ale te są naprawdę "grzechu warte"
Przepis pochodzi od mojej cudownej B :) Zapraszam TUTAJ
5 komentarzy:
o jejku, a co to?? jakie fajne!!!:D
Bardzo fajne są, a jak szybko się robi :)
Wyglądają super! Chociaż o włoskich lodach też bym poczytała. ;)
zapowiada się pyszniutko!:D
Idealne dla mnie :)
Prześlij komentarz