13 stycznia 2013

Pani S


Przygarbiona, siwiuteńka, postać z laseczką. Codziennie chodzi do kościoła na górce. Starsza pani, która dzień w dzień wydeptuje swoją ścieżkę zdrowia. Ścieżka jest długa i mozolna, ale tylko do celu-bo pod górę. Z powrotem jest już lżej - bo z górki.
Ta staruszka to Pani S.  Miała chyba dość ciekawe życie. Tak do końca nikt nie zna jego szczegółów, ale główne punkty są znane. Wiadomo, że nie miała dzieci. Wiadomo, że jest podwójną wdową. Wiadomo, że nie zawsze miała rację i wiadomo, że miała cudowną siostrę i że końcowe saldo jej życia jest na plus.
Pierwszy mąż bardzo ją kochał i szanował. Był piękny, mądry i szalony ( w dobrym tego słowa znaczeniu). Miał niezwykłe poczucie humoru. Wszyscy go lubili. Nosił Panią S. na rękach. Zawsze wyrażał się o niej z szacunkiem i z miłością, choć... był alkoholikiem.
Umarł. Bardzo młodo. Przez wódkę.
Drugi mąż...nie wiadomo...ale chyba też ją kochał. Co prawda nie pił wódki, ale miał inne wady.
 Już nie był tak przystojny, nie był wariatem. Był statecznym, spokojnym i dość nudnym panem bez poczucia humoru.
Umarł. Nie przez wódkę, a ze starości. 
Teraz została sama, nie ma męża, nie ma dzieci, ani wnuków. Choć jest już bardzo stara i chora, nie poddaje się melancholii i codziennie drepcze do kościoła na górce. To taki jej "papierosek".

Ja też mam coś od Pani S. Dostałam od Niej przepis na czarno biały sernik.
Szczegółowy przepis na to wspaniałe ciasto i więcej zdjęć, zapraszam na Słodkie Cuda tutaj .




6 komentarzy:

Kamciss pisze...

Pięknie wygląda czekam na przepis :)

Magdalens. pisze...

Prosze, proszę o kilka kawałków!

Magdalens. pisze...

Prosze, proszę o kilka kawałków!

gin pisze...

Niesamowite są historie ludzkich żyć :)
A sernik wygląda wspaniale :)

Magda pisze...

Czytałam z wielką przyjemnością...Pięknie piszesz...

asia white kitchen pisze...

Magdo bardzo Ci dziękuję i zapraszam :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...