Kilka lat temu na ulicy podszedł do mnie bezdomny człowiek. Normalna sprawa, zdarza się dość często. Poprosił o kilka groszy na bułkę. Patrząc w pierwszej chwili na niego uznałam że to kolejny, biedny jakich wielu na ulicy. Jednak patrząc mu w oczy - były wielkie, brązowe i znajome. Doznałam szoku i olśnienia jednocześnie. To był mój kolega z liceum. On też mnie nie poznał w pierwszej chwili i zrobiło mu się chyba głupio.
Pochodził z bardzo dobrego domu, Jego Mama była wspaniałą kobietą.
Chodziliśmy do jednej szkoły, był świetnym kumplem. Po liceum poszedł do szkoły artystycznej, rewelacyjnie tańczył. Miał duże poczucie humoru, które w nim uwielbiałam. Potem nasze drogi się rozeszły. Zupełnie nie wiem co się takiego wydarzyło że skończył na ulicy. Wiem, że o mały włos Go zabito. Teoretycznie rzecz ujmując powinno Go już nie być wśród żywych.
Teraz wiem, że wyszedł "na ludzi". Pozbierał się do kupy i ułożył sobie życie. Już nie mieszka na ulicy.
A dzisiaj mi się śnił. Zrobiłam mu śniadanie. Naleśniki z czekoladą i serkiem mascarpone.
Wszystkiego najlepszego A :)
Naleśniki z cytrynowym mascarpone i czekoladą
Składniki:
200 g mąki
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru pudru
1 jajko
200 ml mleka
Nadzienie:
250 ml serka mascarpone
otarta skórka z jednej cytryny
2 łyżki cukru
Dodatkowo:
kilka kostek czekolady startej na drobnej tarce
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki wymieszaj: mąka, sól, cukier, jajko, mleko. Ciasto musi być raczej rzadkie. Jeśli będzie zbyt gęste dolej odrobinę mleka. Usmaż naleśniki, staraj się aby były cieniutkie.
Składniki na nadzienie zmieszaj i posmaruj nim naleśniki. Zwiń w rulon i oprósz wiórkami czekolady.
Smacznego :)
1 komentarz:
Historia mnie urzekła, jestem tu pierwszy raz i tu takie naleśniki :) Przepysznie!
Prześlij komentarz