O rozterkach nad ciastem drożdżowym

Nie wiem co jest w ciastach drożdżowych takiego że nie zawsze chcą być posłuszne. To chyba kwestia drożdży. Myślę że najprawdopodobniej też, to kwestia doświadczenia jak i osobistych upodobań smakowych. Nie jestem miłośniczką ciast drożdżowych, jednak wiosną i latem przychodzi mi na nie ochota. Drożdżowe z owocami, do tego szklanka mleka mogą być idealne na śniadanie. Taki przysmak z czasów dzieciństwa podczas wakacji u Babci.
Po ostatniej porażce o której pisałam Wam TUTAJ zwróciłam się o pomoc do Beatki żeby poratowała mnie jakimś sprawdzonym przepisem na drożdżowe. I zrobiłam ciasto z przepisu "Kuchnia w zieleni" , Ciasto drożdżowe mojej Babci. I wyszło ! Beatko dziękuję.
Muszę przyznać że niektóre Wasze komentarze mnie rozłożyły na łopatki :)

Magda pisze : "Drożdżowe jest kapryśnym ciastem. Wyczuwa chyba nasze słabości. Nie raz mi nie wyszło. Kiedyś uparłam się i zrobiłam 3 razy pod rząd. Zmieniałam rodzaj drożdży, mąki i nic wszystkie nie chciały rosnąć. Nawet nie drgnęły przez kilka godzin. Wyrzuciłam wszystkie i poszłam spać. Rano zastałam otwartą szafkę, przewrócony kosz i wyrośnięte ciasta na podłodze. Zamiast owoców były w nich...śmieci:) "

Dziękuję za wszystkie słowa pocieszenia i myślę że już nie zapłaczę nad ciastem w koszu, bo a nuż coś jeszcze z tego wyrośnie :)
Pozdrawiam Was dziewczyny i zapraszam na udane i przepyszne ciasto drożdżowe z rabarbarem, gruszką i migdałową kruszonką. Przepis i więcej zdjęć możecie znaleźć TUTAJ KLIK