Miało być z wódką, ale nie miałam zmrożonej, a na zdjęciach wszystko widać nawet czy wódka jest zimna czy ciepła.
Nigdy nie oszukuję jeśli chodzi o zdjęcia, nie lepię dań z plasteliny i nie puszczam sztucznego dymu nad miską z gorącą zupą. Wszystko co widać jest jadalne, może oprócz naczyń.
Droga A
Stała się rzecz zupełnie dla mnie nie wytłumaczalna. Wspominałam Ci że nie jem ryb? Otóż nie jem.
Kiedyś jadłam ich bardzo dużo. Ryby, śledzie, owoce morza - wszystko co związane było z wodą. Wprost kochałam ryby. A śledzie to już była moja miłość nad wszystko. Pamiętasz ?
Wiesz, od kilku lat nie dotknęłam żadnego żyjątka z wody morskiej i rzecznej.
Powód był prozaiczny...zadławiłam się ością i od tej pory koniec, kropka, sklep zamknięty. Tak czasem mówisz "sklep zamknięty".
Powiesz teraz, że to nie jest żaden powód aby nie jeść ryb, bo mnóstwo ludzi miało taki przypadek i jedzą ryby w dalszym ciągu.
Powiedziałaś mi kiedyś, jak należy leczyć fobię. Jeśli masz arachnofobię-czyli lęk przed pająkami, najlepiej zamknij się w pomieszczeniu z NIMI i nie masz wtedy wyjścia, musisz pokonać swój strach i lęk.
Pokonałaś ?
Wiem, to głupie i dziecinne, ale nic nie mogę na to poradzić, po prostu nie mogę się przemóc i koniec. Najgorzej jest, jak przechodzę gdzieś koło stoiska ze śledziami, albo stoją koło mnie na stole. Czuję się jak alkoholik, który bardzo chce się napić ale wie że nie może.
Ale wiesz, od jakiegoś czasu powoli wracam do śledzi. Kupuję i robię różne wariacje.
Zajadam się i rozkoszuje ich smakiem. Rodzina się cieszy...moja Mama mówi "dziecko no nareszcie ! "
Twoja A
Na razie zaczynam od śledzi i na ryby też przyjdzie pora, czuję to :) Na pewno pojawią się przepisy z rybami na blogu. Ludzie pytają mnie, czemu jest tak mało ryb na blogu, a ja tylko spuszczam zasłonę milczenia i wstyd mi odrobinę, ale obiecuję Wam że się postaram i będą przepisy na ryby.
Może znacie jakieś cudowne dania z rybami piszcie proszę w komentarzach. Jeśli możecie się podzielić przepisem, obiecuję że najciekawsze opublikuję :)
3 filety ze śledzia wymoczone
2 jajka ugotowane na twardo
2 ogórki korniszonki
kilka oliwek
kilka kaparów w zalewie octowej
1/2 cebuli (może być cała, jeśli ktoś lubi)
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
2,3 łyżki soku ze świeżo wyciśniętej cytryny lub limonki
1 łyżka majonezu
Dodatkowo (opcjonalnie):
kawior, kwaśna śmietana, zielenina.
Wszystkie składniki: śledzie, jajka, ogórki, oliwki, kapary, cebulę pokrój z drobną kosteczkę.
Dopraw solą, pieprzem, sokiem z limonki i majonezem. Podawaj z pieczywem, kawiorem i kroplą kwaśnej śmietany. Jeśli chcesz podać tatara na przyjęcie, można go ułożyć na chrupkim pieczywie w postaci maleńkich kęsków "na raz".
Smacznego !
A na deser zapraszam na Słodkie Cuda. Będzie sernik wiśniowy na kruchym cieście.
Kliknij po przepis tutaj
Kliknij po przepis tutaj
3 komentarze:
Życzę Ci abyś poradziła sobie ze strachem i wróciła do jedzenia ryb :).
Śledzie uwielbiam, ryby wędzone też. Jednak smażone, pieczone itp nie wchodzą mi zupełnie :(
polecam Ci na początek tołpygę. Jest to bardzo duża ryba, więc i ości ma proporcjonalnie bardzo duże. Nie sposób się nimi zadławić :) Jest świetna duszona z warzywami, ale i po prostu panierowana i usmażona jak schabowy też nam smakuje.
Kasiu dziękuję:)
Agna, słyszałam o tej rybie, że prawie nie ma ości i mięso jest bardzo smaczne. Muszę spróbować. Dzięki :)
Prześlij komentarz