Często po szkole w okienku między szkołą a powrotnym autobusem do domu, chodziłam do cukierni i kupowałam jednego pączka. Stać mnie było tylko na jednego, może i dobrze-pewnie dlatego tak mi smakował. Najlepsze były te zjedzone w drodze na przystanek.
W "Jałowcu" były też najlepsze lody w Częstochowie. To było dawno...bardzo dawno. Jeszcze kiedy byłam małą dziewczynką biegaliśmy z moim bratem do "Jałowca" na lody. Kupowaliśmy po jednej gałce. Jagodowe, poziomkowe, truskawkowe, śmietankowe, czekoladowe. Pamiętam zapach w tej lodziarni i nieustające tłumy ludzi. Lodziarnia była wtedy jeszcze w podwórku. Teraz jest w Alejach.
A wracając do pączków to dziś zrobię występek przeciwko tradycji i nie zrobię pączków.
Zrobię listki kajmakowo - jabłkowe z orzechami włoskimi i skórką pomarańczową.
To słodkie, bardzo delikatne i lekkie w smaku ciasteczka na francuskim cieście. Świetnie nadają się do zrobienia kiedy masz niespodziewanych gości. Czas przygotowania to 10-15 minut plus 20 minut pieczenia.
Składniki
1 opakowanie ciasta francuskiego
2 jabłka
3 łyżki masy kajmakowej
pół szklanki mleka
otarta skórka z 1 pomarańczy
sok z 1 pomarańczy
garść orzechów włoskich
cynamon
2 łyżeczki cukru trzcinowego lub białego
cukier puder
Do małego rondelka włóż kajmak i wlej mleko. Podgrzewaj na bardzo małym ogniu, od czasu do czasu mieszając aż masa nabierze jednolitej konsystencji.
Jabłka (mogą być ze skórką) pokrój w grubsze piórka i zalej sokiem z pomarańczy.
Ciasto rozwiń i pokrój w prostokąty o wymiarach 5 cm x 10 cm. Każdy prostokąt posmaruj masą kajmakową, ułóż jabłka, oprósz cynamonem, cukrem i skórką z pomarańczy. Można też polać pozostałym sokiem z pomarańczy. Piecz w temperaturze 180 stopni Celsjusza przez 20 minut. Na koniec oprósz cukrem pudrem.
Smacznego !
9 komentarzy:
Cudo! Na pewno zrobię, może już w ten weekend. Pozdrawiam!
Nie wiedziałam, że jesteś z Częstochowy. Ale ten świat mały. Za kilkanaście dni będzie kolejne spotkanie blogerek, może masz ochotę przyłączyć się?
A to będzie w Częstochowie ?
i dobrze, że wbrew tradycji, nie ma się co szczypać, choć ja zrobiłam faworki, ale ale ale...moje pierwsze w życiu;p
Dla mnie idealne na tłusty czwartek :)
Listki takie, że palce lizać :D
A mnie nie będzie, jak będzie spotkanie... Buuuu...
Listki pyszne, Asiu! bardzo apetycznie wyglądają. no i ten kajmak :)
PS. Jeszcze raz gorąco dziękuję za prezent :):)
Beatko na zdrowie i polecam się;-)
Tak, spotkanie w Częstochowie. Odezwij się jak coś do mnie na maila.
Prześlij komentarz