Nie robię wielkich planów na przyszłość i nie zostawiam niczego na później. Nigdy nie planuje wakacji, wyjazdów last minute i zakupów na kartce. Cieszę się dniem dzisiejszym. Jestem wdzięczna naturze że wiosna idzie. Uśmiecham się do zakonnicy...bez wzajemności. Przechodzę grypę jelitową, która skutecznie blokuje mnie na 3 dni. Po wszystkim wychodzi słońce a ja kradnę z drzew badyle. Jeżdżę na rowerze i cieszę się dzisiejszym śniadaniem.
Udanego tygodnia Wam życzę :)
Sos wiśniowy
szklanka wiśni bez pestek można użyć mrożonych lub świeżych
2 łyżki cukru
1 łyżeczka masła
1 płaska łyżeczka mąki ziemniaczanej
kilka kropel soku z cytryny
Wiśnie wrzuć do garnuszka, zasyp cukrem i gotuj ok 10 minut, dodaj masło. Gdy się rozpuści na koniec dodaj mąkę. Gotuj jeszcze chwilę nie przerywając mieszania. Na koniec dodaj sok z cytryny. Sos jeszcze zgęstnieje.
Racuchy
1 łyżeczka świeżych drożdży
szklanka mąki pszennej
1 żółtko
1 białko
2 łyżki cukru+1 łyżeczka
1/2 szklanki ciepłego mleka
1 łyżeczka esencji waniliowej
Drożdże wymieszaj z łyżeczką cukru. Rozcieraj je tak długo aż nabiorą płynnej konsystencji. Dodaj łyżeczkę mąki i łyżkę mleka. Wymieszaj. Przykryj i odstaw na kilka minut aby drożdże zaczęły pracować.
Dodaj żółtko, cukier i przesianą mąkę, mleko i wanilię. Wymieszaj dokładnie, można to zrobić mikserem lub rózgą. Białko ubij na pianę i wmieszaj w ciasto. Przykryj ciasto i odstaw na 15-20 minut. Na patelni rozgrzej mocno olej. Łyżką nakładaj porcje ciasta i smaż ok 2 minut z każdej strony. Odkładaj na papierowy ręcznik.
Podawaj s sosem.
Smacznego !
2 komentarze:
dałabym się pochlastać za takie racuchy:) i ten sosssss... mmmmmmmmmmmmmmm
jakie duże placuchy! Pysznie :)
Prześlij komentarz