Kocham ten zapach i zapach lata. Zapach, który mi sprzyja we wszystkim co robię.
Od jakiegoś czasu mnie nosiło. Ciągle myślałam o porzeczkach. Jest już sezon, a ja nie spróbowałam ani jednej kuleczki w tym roku.
Zapomniałam na chwilę o wszystkim i poszłam na spotkanie ze starymi znajomymi jeszcze z czasów liceum.
To niesamowite że ludzie tak naprawdę się nie zmieniają. Kiedy się znało kogoś gdy miał lat naście, a teraz jest dorosły ma rodzinę, albo nie. Niektórzy nadal czekają na to co będzie. Jedni rzucili palenie a drudzy zaczęli palić. Jedni mają dzieci, a drudzy swoją pracę. Na drugi dzień też się umówiliśmy i pojechaliśmy za miasto na rybę i na lody. Wzięliśmy dzieci, książki i rowery, albo raczej dzieci i ich książki i rowery.
Zaczęliśmy planować wspólne przyszłe wakacje. Byłoby pięknie gdyby się udały.
Wracając do domu kupiłam porzeczki czarne i czerwone. Z części zrobiłam słoiczek konfitur a z reszty ciasto porzeczkowe z kokosem i Nutellą-przepis tutaj
To był udany weekend.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz