O szarlotkach

 Pewien właściciel restauracji,  wyrzucił z pracy kucharza...bo tamten nieświadomy swojego błędu, chciał użyć do szarlotki gotowego musu jabłkowego ze słoika (sic!)
 O szarlotkach mogłabym rozmawiać godzinami. O ich wariacjach. Sposoby krojenia jabłek mają duże znaczenie. Sposób ich podawania również  Można je zetrzeć na tarce, pokroić w cieniusieńkie plasterki lub grube plastry. Można je pokroić "z ręki" lub w słupki ( jak czyniła to moja Babcia) Czasem karmelizuje jabłka i dodaję przyprawy korzenne i rodzynki. Dodaje tez odrobinę koniaku. Ciasto kruche...lubię dużo kruszonki. Gdy ciasto jest twarde i chrupiące. Tworzy fajną równowagę ze słodkimi, kwaskowymi jabłkami, które są mięciutkie. Szarlotki najlepiej smakują jesienią ale mamy

przednówek więc czemu nie szarlotka ;)

Dużo z tych składników dodawałam na oko, ale postaram się podać zbliżone ilości.

Ciasto kruche:
300 g mąki pszennej
200 g bardzo zimnego masła
2 jajka
2 łyżki cukru
szczypta soli

dodatkowo
2 łyżki migdałów

Nadzienie:
3 bardzo duże jabłka (moje były gigantyczne prawie jak grapefruity)
2 łyżki masła
2-3 łyżki cukru
1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią
szczypta kardamonu
garść rodzynek

cukier puder do posypania

Sposób przygotowania:
Jabłka obrać i pokroić w nierównomierne kawałki. Na patelni rozpuścić masło z cukrem. Wrzucić jabłka, dodać rodzynki oraz cukier waniliowy i kardamon. Podsmażać jabłka na małym ogniu ok 15 minut mieszając od czasu do czasu.

W między czasie zagnieść ciasto. Wszystkie składniki zagnieść szybko w kulę.  Podzielić na dwie części. 3/4 i 1/4 Większym kawałkiem wyłożyć brytfankę ( 28 x 18 ) Na ciasto ułożyć nadzienie. Mniejszy kawałek zetrzeć na grubej tarce. Posypać płatkami migdałowymi.
Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni Celsjusza. Piec ok 45 minut.
Gdy ciasto przestygnie posypać cukrem pudrem.

Smacznego :)