Domowa granola może mieć mnóstwo kombinacji. Zastosowanie jej jest również bardzo szerokie. Śniadaniowa z jogurtem lub jako dodatek do ciast czy deserów.
Pyszna, zdrowa, pożywna no i domowa !
Oto moja wersja
2 łyżki płatków owsianych
2 łyżki słonecznika
2 łyżki rodzynek
1 łyżka skórki pomarańczowej kandyzowanej
1 łyżka migdałów bez skórki
1 łyżka siemienia lnianego
2 łyżki pestek dyni
2 łyżki oleju rzepakowego lub z pestek winogron
2 łyżki miodu
Wszystkie składniki wymieszaj i rozsyp na blachę wyłożoną papierem do wypieków. Piecz w piekarniku w temperaturze 180 stopni Celsjusza ok 20-30 minut.
Potem wyciągnij z piekarnika i zaczekaj aż wystygnie. Przesyp do słoiczka lub naczynia w którym chcesz przechowywać granolę.
Smacznego !
Lato ! :))
7 komentarzy:
Nie wiem czemu jeszcze nigdy nie robiłam...
muszę się zabrać i chyba zrobię Twoją :)
Emmo ja też robiłam pierwszy raz i szczerze ma inny smak niż ta ze sklepu, jest o niebo lepsza :)
Zrobiłam w zeszłym tygodniu, pięknie mi się spaliła, zalecam nieprzegapianie czasu pieczenia:)
Spokojnie, pilnie siedziałam przy piekarniku i pilnowałam :)
Moja też się lekko zwęgliła, szczególnie rodzynki - juz w chwili osiągnięcia przez piekarnik 180 stopni były czarne. Wyguglowałam inne przepisy, podają niższą temp. i rodzynki dodają dopiero pod koniec. Dobrze, że chociaż porcja była mała, niewielka strata.
Ewo jak sądzę nie zauważyłaś że poprzedni komentarz o "spaleniu" nie dotyczy mojego przepisu. Przykro mi że rodzynki Ci się spaliły, ale to nie wina przepisu lecz piekarnia. Jak wiesz piekarnik piekarnikowi nierówny. Zawsze trzeba to wziąć pod uwagę. Moje się nie spaliły, granolę robię od tej pory dość często i nie miałam takiej niespodzianki. Oczywiście zawsze możesz sama wymyślać sposoby na granolę i chętnie skorzystam.
To prawda, mój piekarnik grzeje dość mocno. Nie chciałam krytykować Twojego przepisu, jedynie ostrzec innych, którzy mają równie nadgorliwe piekarniki - ale słowo pisane nie zawsze dobrze oddaje intencje i emocje :) Już przestygła, podjadam z piekarnika. Mimo że trochę zbyt mocno wypieczona, jest pyszna. Nie tylko lepsza od sklepowych mieszanek tego typu, ale też świetnie zastępuje bakaliowe batoniki, które kupuję czasem jako teoretycznie zdrowszą alternatywę dla wafelków w czekoladzie, ale potem jem z mieszanymi uczuciami, bo czuć je czymś sztucznym. A tu samo zdrowie i w dodatku dokładnie wiem co jest w środku. Super!
Prześlij komentarz